To ostatnia recenzja w tym roku, a ja znowu obiecuję, że od przyszłego roku postaram się częściej tu bywać. Postaram się do Was wrócić, na ile mi się to uda - zobaczymy. Dziękuję za cały rok, choć było mnie tutaj niewiele. Za blog, instagram i fanpage. I za to, że jesteście.

I za każdą współpracę, jaką udało mi się nawiązać. Dziękuję!

Rabih znaczy wiosna, Weronika Tomala


TYTUŁ: Rabih znaczy wiosna
AUTOR: Weronika Tomala
LICZBA STRON: 320
ISBN: 9788395406867
WYDAWNICTWO: Dlaczemu
KATEGORIA: literatura obyczajowa, romans
DATA WYDANIA: 30 października 2019
JĘZYK ORYGINAŁU: polski
CENA: 37,00 zł
OCENA: 9/10

OPIS:

Martę i Rabiha połączyła prawdziwa przyjaźń od dziecka. Są jak brat i siostra, jak papużki-nierozłączki, jak dwie połówki tego samego kamienia. Różni ich tylko jedno - w żyłach Rabiha płynie arabska krew. Choć wychował się w Polsce i czuje się prawdziwym Polakiem, nie jest akceptowany przez otoczenie ze względu na kolor skóry i egzotyczną urodę, którą odziedziczył po ojcu. Nieszczęśliwy splot wydarzeń sprawia, że ich wyjątkowa relacja urywa się, blednie, majaczy we wspomnieniach dorosłych już ludzi. Los bywa jednak przewrotny - Marta i Rabih spotykają się ponownie i to w okolicznościach, o których oboje chcieliby zapomnieć. Ona wiedzie poukładane, szczęśliwe życie, on za moment staje na ślubnym kobiercu. I świat staje na głowie. Czy w obliczu tłumionego przez lata gniewu i żalu potrafią odnaleźć dawnych siebie? Czy targani sprzecznymi emocjami wreszcie ujrzą to, przed czym tak zaciekle się bronią?


RECENZJA:

W książce poznajemy dwóch głównych bohaterów - Martę i tytułowego Rabiha, którzy przyjaźnią się od najmłodszych lat. W dzieciństwie byli nierozłączni, rozumieli się bez słów, byli jak dwie połówki tego samego kamienia. Spędzali ze sobą czas, wpadali na różne pomysły, wspierali się. Rabih, ze względu na swoje pochodzenie i kolor skóry, niejednokrotnie był narażony na przejawy nietolerancji ze strony rówieśników i nie tylko.


"Świat jest dziwny. Po prostu dziwny. Ludzie z jednej strony chcieliby unikać nieszczęść, osłaniać się przez złem, z drugiej sami to zło wywołują i często próbują szukać go właśnie tam, gdzie go nie ma." 


Wszystko zmienia się, gdy 11 września 2001 roku dochodzi do zamachu na World Trade Center, a Marta nie potrafi stanąć po stronie swojego przyjaciela. Gdy znajduje w sobie na tyle siły i pewności, jest już za późno. Ich kontakt urywa się na kilka lat, by ponownie mogli spotkać się na ślubie pewnej pary. On jest gościem, ona animatorką zabaw dla dzieci, bo tym zajmuje się na co dzień. Prowadzi stabilne życie i w końcu udało jej się wszystko poukładać, tymczasem Rabih niedługo stanie na ślubnym kobiercu. To jedno spotkanie sprawia, że ich świat już niedługo znowu zostanie wywrócony do góry nogami. Czy teraz będzie inaczej, czy uda im się pokonać przeciwności losu? Czy uczucia, którymi się darzyli, ponownie do nich wrócą? I najważniejsze - czy Rabih wybaczy Marcie, że w przeszłości nie potrafiła stanąć po jego stronie?

Weronika Tomala w swojej książce porusza bardzo ważną tematykę - tolerancję i rasizm. "Rabih znaczy wiosna" to porywająca, intrygująca i niezwykle klimatyczna powieść. Autorka zabiera nas w emocjonalnie interesującą podróż, wprawia w melancholijny nastrój i skłania do kilku refleksji. To powieść, która skupia swoją uwagę od samego początku i wciąga w wir wydarzeń. Doprowadza do łez i pozwala się roześmiać.

"No cóż, życie bywa niesprawiedliwe. Mówią też, że czas leczy rany. Ja jednak w tym miejscu zdecydowanie zaprzeczę. Upływający czas skleja je, owszem, wypełnia martwą tkanką, a potem brzydkim strupem, który z czasem odpada. Po nim pozostaje tylko mniejsza lub większa blizna."


Czasem w swoim życiu natrafiamy na takie książki, które nami poruszają, w taki czy inny sposób. "Rabih znaczy wiosna" to jedna z nich. Tolerancja, albo raczej jej brak, jest tutaj najistotniejsza. Historia pokazuje, że czasem wystarczy jedno tragiczne wydarzenie, które może przekreślić dobre relacje z drugim człowiekiem i zmienić nastawienie - jego do nas i nasze do niego. Autorka nie boi się pokazać, że Polska nie jest krajem tolerancyjnym, choć na co dzień nie mówi się tego na głos, a wręcz ludzie dookoła starają się wmawiać, że jest na odwrót. Nie, nie jesteśmy tolerancyjni i ta powieść właśnie to pokazuje - wyzwiska, z jakimi Rabih spotyka się na co dzień są spowodowane tylko tym, że chłopak ma ojca z Arabii Saudyjskiej. Najgorszy był jednak moment, gdy te przejawy nietolerancji nadeszły ze strony osób, które były mu najbliższe. Osób, które niejednokrotnie gościły go u siebie w domu i były mu przyjacielskie.

Najgorsze słowa to te, które nie zostały wypowiedziane.

Za możliwość przeczytania tak bardzo emocjonalnej i pięknej powieści dziękuję wydawnictwu Dlaczemu. To cudowne zakończenie roku.