Znacie to uczucie, gdy czujecie, że książka będzie super, że to to, na co czekacie i co Was nie zawiedzie, a im dalej zagłębiacie się w lekturę tym większe rozczarowanie czujecie? No właśnie...


Ego. Największa przeszkoda w leczeniu 5 ran, Lise Bourbeau


TYTUŁ: EGO. Największa przeszkoda w leczeniu 5 ran
AUTOR: Lise Bourbeau
LICZBA STRON: 228
ISBN: 9788376491806
WYDAWNICTWO: KOS
KATEGORIA: poradniki
DATA WYDANIA: 5 października 2019
JĘZYK ORYGINAŁU: francuski
CENA: 37,00 zł
OCENA: 6/10

OPIS:

Oto długo oczekiwana kontynuacja bestsellerowej książki Lise Bourbeau, „Bądź sobą – Wylecz swoje 5 ran”, opublikowanej przez nas w 2012 r. i wciąż osiągającej rekordową sprzedaż dzięki tłumaczeniom aż w 16 językach.

W tym tomie Autorka, z pomocą licznych przykładów, dzieli się swoją fachową wiedzą i bogactwem osobistych doświadczeń, aby kierować tymi, którzy szukają konkretnych sposobów uleczenia ich cierpienia.

Czytelnicy nauczą się rozpoznawać mechanizmy pięciu ran i będą w stanie lepiej określić, kiedy są aktywowane. Stosując sugerowane techniki, uświadomią sobie niezliczone okazje, w których ego kieruje swoimi myślami, słowami i czynami. Uzyskanie tej świadomości będzie nie tylko warunkiem uzdrowienia, ale także pomoże manifestować podstawowe potrzeby ich dusz, aby doprowadzić je do samokontroli i wewnętrznego spokoju.


RECENZJA:

Czy zastanawialiście się kiedyś czym jest EGO? Jakie są jego właściwości, kto pierwszy o nim wspomniał, kto w ogóle nad nim kiedykolwiek pracował? Pewnie nie. Poza popularnym egocentryzmem, używanym od czasu do czasu i alter ego, samo ego po prostu jest, gdzieś tam się znajduje w naszym języku. I tyle.

Freud rozróżnia trzy struktury osobowości w modelu psychoanalitycznym - id, ego i superego. Według niego zasadniczą rolą ego jest godzenie (obrona i planowanie) konfliktowych żądań ze strony instynktów, sumienia oraz środowiska zewnętrznego. Osobowość jest terminem zawiłym, trudnym, ale jednocześnie fascynującym, podobnie zresztą jak teorie Freuda. Kiedy więc pojawiła się możliwość zapoznania się z "Ego. Największa przeszkoda w leczeniu 5 ran" Lise Bourbeau, pomyślałam, że będzie ona napisana na podstawie freudowskiej psychoanalizy, a zatem będzie czymś naprawdę wartym uwagi. Z niecierpliwością przebierałam nogami, w oczekiwaniu na przesyłkę i... ech, klapa.

O poradniku Lise powiedzieć mogę tyle, że został napisany prostym, przystępnym językiem i to jego plus, bo jest do zrozumienia dla wszystkich, a nie tylko "wybranych". I to by było na tyle.

Autorka mówi o leczeniu pięciu ran, którymi są zdrada, upokorzenie, niesprawiedliwość, porzucenie, odrzucenie. Wspomina też, że każdy z nas zmaga się z czterema z pięciu ran, a poznać je można po... wyglądzie. Rany te, według autorki, to nie kwestia psychiczna, a fizyczna, co brzmi niewiarygodnie absurdalnie, a do tego wszystkiego cały poradnik brzmi niczym wielka ulotka reklamująca pozostałe jej szkolenia, wykłady inne jej twory. Brakowało mi statystyk i potwierdzeń, dowodów i źródeł, które potwierdzałyby jej słowa.

Sięgając po książkę Bourbeau myślałam, że w końcu pomoże mi odnaleźć odpowiedź na kilka frapujących mnie pytań. Niestety, zawiodłam się. Choć uwielbiam książki psychologiczne i chętnie sięgam po interesujące mnie poradniki to wiem, że po "Ego. Największa przeszkoda w leczeniu 5 ran", a także jej poprzedniczkę - "Bądź sobą - Wylecz swoje 5 ran" raczej ponownie już nie sięgnę. Nie czuję też, bym poznała odpowiedź na wszystkie dręczące mnie pytania. Mało tego! Przez "zanim zaczniesz czytać rozdział, sugeruję cofnij się do mojej poprzedniej książki" odechciało mi się sięgania po cokolwiek i kończenia kolejnych rozdziałów. Miałam nieprzyjemne poczucie, że dostałam jakiś wybrakowany towar i bez innych książek autorki nie jestem w stanie go zrozumieć - o ile potrafię zrozumieć coś takiego w przypadku serii powieści, o tyle przy poradnikach zaczyna mi to zgrzytać. I to bardzo, niczym piasek między zębami w czasie burzy piaskowej - niby go nie chcemy, ale nie mamy jak się go pozbyć.

Nie bez powodu mówi się, że "dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki". Choć, oczywiście, znaczenie tych słów jest zupełnie inne niż ludziom się wydaje.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu KOS