Powoli próbuję wrócić do blogowania, ale okazuje się, że jak ktoś się odzwyczaił to potem ciężko się przyzwyczaić ponownie do takiego czy innego trybu. Staram się jednak i hej, to trzeci post w ciągu dwóch tygodni, idę jak burza!

Dzisiaj pod lupę biorę Dominikę Smoleń i jej kolejną powieść - Serce na sprzedaż. Choć początkowo nie byłam pewna, to jak już sięgnęłam po tę książkę to, co tu dużo mówić, przepadłam! Trzy dni i 304 strony za mną. Zapraszam więc na recenzję i zachęcam - naprawdę zachęcam! - do czytania. To były dobrze wydane pieniądze.



Serce na sprzedaż, Dominika Smoleń


Tytuł: Serce na sprzedaż
Autor: Dominika Smoleń
Liczba stron: 304
ISBN: 9788366217409
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 11 czerwca 2019
Język oryginału: polski
Kategoria: literatura współczesna
Cena: 34,90 zł
Ocena: 9/10
✰✰✰✰✰✰✰


Może i moja historia miłosna nie jest zbyt szczęśliwa, ale przynajmniej jest moja. Jestem pewna, że ciekawszej dawno nie słyszeliście.


OPIS:

Aleksandra nie miała łatwego życia. Brak perspektyw, dzieciństwo spędzone tylko z matką, nieznany ojciec - to tylko kilka z trudności, z którymi przyszło jej się zmierzyć. Pewnego dnia jej los nagle się odmienia: dostaje propozycję pracy w znanym wydawnictwie książkowym. Okazuje się jednak, że praca na etacie nie pozwoli jej na opłacenie wszystkich rachunków, więc dziewczyna musi zacząć dorabiać w inny sposób. Z pomocą przychodzi jej przyjaciółka. Pytanie tylko: czy pomoc Emilii naprawdę zmieni jej życie na lepsze, czy raczej doprowadzi do katastrofy?


RECENZJA:

Serce na sprzedaż to moje drugie spotkanie z twórczością Dominiki Smoleń. Przy poprzedniej książce - Biegu do gwiazd - miałam problem z napisaniem recenzji i z poukładaniem sobie tego czy tamtego. Tutaj trochę zapowiadało się podobnie, spokojnie, normalnie. Bardzo chciałam ją przeczytać, chociażby ze względu na miejsce akcji, motyw książek i fakt, że naprawdę chciałam zobaczyć, jak tam warsztat pisarski Dominiki. I powiem Wam, że to książka na bardzo wysokim poziomie, a praktycznie do samego końca czytelnik pozostaje z pytaniami. Choć, jak mam być szczera, to po jej zakończeniu w mojej głowie pojawiło się jeszcze więcej pytań, na które nie uzyskam już odpowiedzi!

Po Serce na sprzedaż sięgnęłam jednak nie tylko z ciekawości jak tam warsztat pisarski autorki, ale też dlatego, że cała akcja powieści dzieje się w moich ukochanych Katowicach. Uwielbiam czytać o miejscach, w których byłam, a miejsca, które mijam na co dzień to już w ogóle coś cudownego! To niesamowite uczucie, gdy wiem gdzie dokładnie znajdują się bohaterowie i nie muszę sobie wyobrażać jak tam jest, bo ja to wiem. Byłam, widziałam, odwiedzałam. Jest to jednak małe przekleństwo dla autora - czytelnik jest wtedy bardziej wymagający i łatwiej zauważa drobne potknięcia i niedopowiedzenia, a tych, niestety, Dominika nie uniknęła. Były drobne, więc przymykam oko i dziękuję za kolejną książkę na liście tych, których akcja dzieje się w Katowicach!

Aleksandrę poznajemy w chwili, w której jej życie zaczyna się zmieniać. Nie jest to jednak drobna zmiana, jak remont w pokoju, ale olbrzymia, wręcz kolosalna. Zmiana, która wpływa na nią i jej postrzeganie świata. I która może zaważyć na całym życiu dziewczyny. Jak więc się nie stresować, gdy dorosłość zaczyna przygniatać, jak wielki kamień?

Książka - jak już wcześniej wspomniałam - zapowiada się jak schematyczny romans z happy endem. Ona poznaje jego, coś przeszkadza im w szczęściu, ale dzielnie walczą o miłość, która - jak wszyscy dobrze wiemy - zawsze zwycięża. Przynajmniej tak nam się wydaje. Do tej pory prawie wszystkie książki kończyły się tym, że w końcu wszystko się szczęśliwie poukładało. Choćby nie wiem co się działo to para przechodzi razem przez trudy dorosłego życia, by w końcu oddać się szczęściu. Tak? No cóż, historia Aleksandry tym się różni od innych, że z tym szczęściem i miłością różnie w życiu bywa.

Dominika Smoleń lubi poruszać tematy, które niekoniecznie uznawane są za łatwe, lekkie i przyjemne. W Biegu do gwiazd pojawiła się cukrzyca i depresja, w Sercu na sprzedaż zagłębiamy się w skomplikowaną historię dorosłego życia. Mamy trudy dorastania w niepełnej rodzinie (Ola nie zna ojca) u boku nieco oschłej i bardzo wymagającej matki. Choć do dzisiaj możemy spotkać się z podejściem "musisz mieć męża, jak to nie masz męża", to Dominika serwuje nam zupełnie odmienną sytuację, bowiem matka Aleksandry ma do córki żal i pretensje, że ta nie poszła na studia i nie zdobywa wyższego wykształcenia. Ale czy wykształcenie jest takie ważne, jeśli Ola zdobywa wymarzoną pracę dla każdego książkoholika - w dziale promocji popularnego wydawnictwa All For Young. Który miłośnik książek nie chciałby spędzać całych dni wśród książek i żeby jeszcze inni mu za to płacili? No właśnie.

Za każdym razem, gdy myślimy, że życie Aleksandry Jadowskiej zaczyna układać się tak, jak powinno, to znowu coś zaczyna się sypać. Gdy dziewczyna myśli, że już wszystko udało jej się uporządkować i teraz będzie tylko lepiej, bo w końcu musi być lepiej, życie stawia ją przed najtrudniejszą sytuacją. Cios, który zadał jej los, tym razem może powalić ją na kolana już na stałe, bez możliwości podniesienia się. Czy Ola da radę przezwyciężyć kolejną trudność na swojej drodze do prawdziwego szczęścia?

Zanim jednak sięgniecie po Serce na sprzedaż muszę Was uprzedzić, że ta książka daje popalić. Choć czyta się ją lekko, a momentami bawi do łez, to jednak finałowe wydarzenia sprawiły, że jeszcze długo nie mogłam przestać o niej myśleć. Kontrowersje, które się w niej pojawiają nie każdemu przypadną do gustu. Mimo to przyznaję jedno - Dominika może być naprawdę dumna z tej książki, bo czuję, że chwilowo to jej najlepsze dzieło. Rozwija swój warsztat i potrafi porwać czytelnika. Polecam!