REUMATYZM MA MŁODĄ TWARZ 


Ogień. Pożar. Gorąca oliwa. Lawa. Wrzątek. Temperatura zdecydowanie powyżej normy. Języki ognia rozprzestrzeniające się wzdłuż ciała. Ból, który pojawia się nawet, gdy jesteś w bezruchu. Nie ma dogodnej pozycji, by było dobrze. Leżysz na łóżku - odczuwasz ból, jakby ktoś rozrywał Ci stawy. Siedzisz? Silny ucisk, mrowienie, wrażenie, jakby krew przestawała dopływać do kończyn. Kiedy idziesz, masz wrażenie, że Królowa Śniegu rozsypała po świecie kolejne stłuczone lusterko. Tym razem jednak to nie Kai oberwał jego odłamkiem, ale Twoje mięśnie i stawy. Nie jednym, wszystkimi. Całym lusterkiem, w dodatku w pełni zamrożonym. Ból nie daje Ci spać, chodzić, siedzieć, myśleć. Nie daje Ci funkcjonować. 

Każdy krok to wysiłek. Każde sięgnięcie po szklankę, butelkę czy cokolwiek innego, okazuje się być wyzwaniem. Utrzymanie długopisu, a tym bardziej dłuższe posługiwanie się nim, sprawia, że wszystko zaczyna drętwieć. Odkręcenie butelki to kolejny wysiłek, czasem wyzwanie, którego nie da się przeskoczyć, obejść. Ból, który rozrywa każdy kawałek ciała. Każdy mięsień, staw, każdą tkankę. 

Pierwsze trzy minuty po przebudzeniu to spokój. Chwilowa ulga, gdy uświadamiasz sobie, że nic nie boli. Próbujesz wstać z łóżka i uderza Cię świadomość, że brak bólu to była tylko kwestia zaspania. Nogi odmawiają posłuszeństwa, bo są tak bardzo zdrętwiałe. Próba złapania się czegokolwiek jest kończy się fiaskiem - wszystkie stawy bolą i są tak bardzo zesztywniałe, że masz ochotę krzyczeć i wyć, jak wilk podczas pełni księżyca. 

Ból paraliżuje. 

Każda komórka Twojego ciała chce krzyczeć, tak jak ty. Nie zginasz do końca kolan - nie potrafisz, masz zaatakowane stawy. Boisz się zacisnąć dłoń na czymkolwiek, bo nie masz pewności, czy za chwilę nie wypuścisz tego z ręki - co, jeśli okaże się, że nie masz wystarczającej władzy w palcach? Nie chcesz niczego stłuc, więc kawę albo herbatę wypijasz dopiero, gdy nieco wyćwiczysz ręce. 

Masz problem, by wcisnąć na siebie ulubione spodnie, chociaż jeszcze wczoraj były na Ciebie dobre. Masz spuchnięte nogi i ręce, a poza tym wszystko jest gorące, całe Twoje ciało, a mimo to masz ochotę wejść pod pierzynę, uprzednio owijając się kocem. Nie chodzi tu o to, że Ci zimno. Wręcz przeciwnie, masz wrażenie, że płoniesz, a jednak każdy, nawet najmniejszy podmuch wiatru daje Ci uczucie, jakby ktoś wylewał na Ciebie wodę z dużą ilością lodu. Drętwieje Ci ciało, ból rozrywa mięśnie. Codziennie zmuszasz się, by wstać i iść do pracy, szkoły czy na uczelnie. Wzięcie torby czy plecaka staje się wyzwaniem. Na sztywnych nogach przemieszczasz się po domu, szykując się do wyjścia. 

Oddałbyś wszystko, by przestało boleć. 

Aż 10 milionów Polaków codziennie zmaga się z koszmarem, jakim jest reumatyzm, a raczej jedna z chorób reumatycznych, bo sam reumatyzm zwyczajnie nie istnieje. To tylko ułatwienie, nazwanie wielu chorób jedną nazwą. Reumatyzm to tylko potoczne określenie na grupę chorób, które objawiają się stanami zapalnymi lub zwyrodnieniami. To naprawdę poważne i wyniszczające schorzenia, które znacznie obniżają poziom życia. 

Gdy ktoś mówi "reumatyzm", Ty oczami wyobraźni widzisz swoich dziadków, ludzi starszych. Założę się, że niewielu z Was jest świadomych tego, że choroby reumatyczne często dotykają ludzi młodych, również dzieci - najczęściej jest to MIZS, czyli Młodzieńcze Idiopatyczne Zapalenie Stawów. Pojawia się przed 16. rokiem życia i zaczyna się od zapalenia jednego stawu. Bólu w jednym miejscu, opuchlizny, małej, bo tylko w obrębie tego, co dokucza. A potem rozprzestrzenia się na resztę ciała. Jak wszystkie choroby reumatyczne. 

Największym złem jest fakt, że wciąż trudno definitywnie ustalić przyczyny powstawania chorób reumatycznych, a ponad to nie ma możliwości zapobiec powstawaniu reumatyzmu. Bez względu na wszystko - nie da się przed tym obronić. Błędem osób chorujących jest tylko to, że często za długo zwlekają z pójściem do lekarza. Bo przecież trochę poboli i przestanie... Niestety, zbyt późne rozpoznanie i leczenie choroby może prowadzić do niepełnosprawności. Tego już, niestety, nie da się cofnąć. Choroby reumatyczne są najczęściej wywołane nieprawidłową aktywnością układu immunologicznego, co, analogicznie, daje nam do zrozumienia, że zwyczajnie nasz organizm walczy sam ze sobą. Atakuje i niszczy własne tkanki, tym samym doprowadzając do zapalenia i uszkodzeń w całym organizmie - to nie tylko stawy, to również mięśnie, tkanki i narządy. 

Do chorób reumatycznych zaliczają się, m.in.: Reumatoidalne Zapalenie Stawów (RZS), Młodzieńcze Idiopatyczne Zapalenie Stawów (MIZS), Zesztywniające Zapalenie Stawów Kręgosłupa (ZZSK) czy Toczeń. Z jednej strony się różnią, z drugiej są do siebie tak bardzo podobne... Zawsze jest ból, zapalenie, zanikający komfort. Zawsze trzeba je leczyć, nie na własną rękę, a pod czujną opieką lekarza. Czasem jest to tylko reumatolog, bywa jednak tak, że potrzebna jest pomoc psychologa - nasilający się dyskomfort daje o sobie znać również psychicznie. Trzeba to powstrzymać. 

"Najbliższe" jest mi RZS. O ile można stwierdzić, że jakaś choroba jest nam bliska. Cóż, mam z nią do czynienia gdzieś od siedemnastego roku życia (co, na chwilę obecną, daje nam dziewięć lat). Bywa ciężko. Zdarza się, że mam ochotę z bólu w niebo wyć, jak to śpiewała Ania Wyszkoni w utworze "Nadzieja nie dla mnie". Zaciskam jednak zęby, biorę tabletki i robię to, co muszę - idę na uczelnię, gdzie spędzam kilka godzin dziennie, robię zakupy, krzątam się po domu, spotykam ze znajomymi. Czasem usilnie potrzebuję, by z kimś się spotkać - dzięki temu mogę zapomnieć o tym, że boli i czeka mnie kolejna nieprzespana noc. 

RZS. Z czym to się je? 


Jak większość chorób reumatoidalnych, RZS jest przewlekłą układową chorobą tkanki łącznej. Jej istotą jest proces zapalny, który rozpoczyna się w stawie - zaczyna się bólem i sztywnością, aż w końcu dochodzi do zniszczenia stawu. Im bardziej rozwija się choroba, tym dalej się ona rozchodzi; zaczyna obejmować nie tylko stawy, ale również sąsiadujące z nimi tkanki. W końcu atakuje również narządy wewnętrzne. Niestety, jest to jedna z tych chorób, które wciąż pozostają zagadką dla reumatologów, bowiem wciąż nie wiadomo jaka jest jej przyczyna. Przyczyny? Ból oraz sztywność stawów, głównie pojawiająca się rano. Pełne zgięcie bądź rozprostowanie stawów jest problemem, którego czasem nie da się pokonać przez kilka godzin. 

Ogień. Temperatura powyżej normy. Staw zaatakowany przez chorobę jest ciepły, obrzęknięty i obolały, chociaż czasem bywa tak gorący, jakby ktoś opatulił go termoforem. Wraz z postępem choroby zanika jego ruchomość, czasem dochodzi do deformacji. Nawet nie wiecie, jak problemy ruchowe, a zwłaszcza ból, potrafią wywołać zmęczenie. Im dłużej ból się utrzymuje, tym bardziej chciałoby się spać. Bywają dni, gdy mogłabym je przesypiać całe, pod warunkiem, że jestem w stanie usnąć. Miewam przewlekłe stany podgorączkowe, jak każdy, kto choruje na RZS. I tylko czasem boję się tego, że, jak to bywa przy RZS, pewnego czasu choroba zajmie narządy wewnętrzne, takie jak: serce, płuca, nerki. Że pojawi się choroba autoimmunologiczna, że zwiększone ryzyko chorób populacyjnych (jak np. miażdżyca czy problemy z krążeniem) dosięgnie właśnie mnie, mimo iż ani jedno ani drugie nie musi się pojawić. 

Ludzie w komunikacji miejskiej patrzą się dziwnie, gdy nie zwalniam miejsca siedzącego innym, starszym ode mnie osobom. Czasem pojawiają się pretensje, chociaż nigdy nie do mnie osobiście. Bo młodszy to na pewno ma dużo siły, bo przecież młody to zdrowy, młody to wystoi. Guzik prawda. Ludzie nie zastanawiają się nad tym, po prostu lecą stereotypami. A przecież ten licealista, który wraca autobusem o godzinie szesnastej wcale nie jest mniej zmęczony od babci, która wraca od lekarza. Słowa: przecież siedział cały dzień w szkole! są okropnie krzywdzące. Co z tego, że siedział? Osiem lekcji to osiem zeszytów i osiem książek, to piórnik i butelka z napojem, to horrendalnie ciężki plecak czy torba. Szkoła czy praca to zmęczenie nie tylko fizyczne, ale również psychiczne. Może nawet przede wszystkim psychicznie. 

Jeśli widzicie w autobusie młodą osobę, która siedzi i nie ustępuje miejsca - nie krzyczcie na nią. Przecież nie ma obowiązku, by ustępować, wystarczy podejść i poprosić.




Dane statystyczne pochodzą ze strony Reumatyzm ma młodą twarz, a za merytoryczne sprawdzenie całości bardzo dziękuję mojej Cath!