Dzień dobry!

Tak dawno mnie tu nie było, że aż szkoda słów. Chciałam dużo zmienić, poprawić, przyjść "na nowo". Ale dzisiaj w końcu przychodzę, choć problemy techniczne znacznie mi to utrudniło. Książkę przeczytałam dawno temu, recenzję stworzyłam prawie od razu i... pojawił się problem z jej publikacją, za co bardzo, bardzo przepraszam. Ale dzisiaj jest i zachęcam Was do sięgnięcia po tę pozycję. Uwierzcie - warto!


Nowe Jutro, Agata Polte


TYTUŁ: Nowe jutro
AUTOR: Agata Polte
LICZBA STRON: 288
WYDAWNICTWO: Zysk i S-ka
KATEGORIA: literatura młodzieżowa
DATA WYDANIA: 28 stycznia 2019
JĘZYK ORYGINAŁU: polski
OCENA: 8/10
✰✰✰✰✰✰✰✰✰


Czasami trzeba po prostu z kimś pomilczeć i tylko czuć przy sobie jego obecność, by poczuć się choć odrobinę lepiej.


Na samym początku czułam zaciekawienie, gdy tylko udało mi się przeczytać opis książki - "Gdyby tego dnia Oliwia nie spóźniła się na autobus, nie zadzwoniłaby do taty. Gdyby tata jechał po nią sam, być może nie doszłoby do wypadku. Gdyby się nie odwrócił... Można by mnożyć te "gdyby". Po trzech latach od wypadku Oliwia próbuje żyć normalnie, jak każda nastolatka, chociaż nie jest jej łatwo. Swój czas dzieli między szkołę, spotkania z przyjaciółką i wolontariat w przedszkolu. Podczas pracy charytatywnej poznaje Mikołaja, swojego rówieśnika. Chłopak odpracowuje karę za zniszczenie mienia. Początkowa nieufność zmienia się w sympatię. I kiedy wszystko zdaje się iść w dobrym kierunku, los znowu okazuje się przewrotny."- kto mnie zna ten wie, że łatwo ulegam takim historiom, społeczno-obyczajowym, new czy young adult, trochę romansowym.

Główną bohaterką powieści jest osiemnastoletnia Oliwia. Właśnie rozpoczęła klasę maturalną i na pozór wydaje się być typową nastolatką, która niczym się nie wyróżnia od reszty rówieśników. Ma rodziców, chodzi do liceum, nie jest perfekcyjną uczennicą, ale z wielką przyjemnością chodzi na wolontariat do przedszkola i pracuje dorywczo po szkole. Ma również - jak każdy - swoje demony, z którymi stara się walczyć. Wiadomo - raz jest gorzej, raz jest lepiej.

Pierwsze spotkanie z Mikołajem nie zapowiada, by ta znajomość miała szansę na coś więcej niż niechęć ze strony Oliwii. Ona, dziewczyna, która trzy lata temu straciła młodszą siostrę i uwielbia dzieci, jest wściekła na chłopaka, który postanowił wystraszyć jednego z jej podopiecznych. Do nawiązania z nim kontaktu namawia ją jej jedyna przyjaciółka, Tamara. Zresztą, sam Mikołaj - czy raczej Miki, jak wszyscy do niego mówią - nie daje za wygraną i próbuje zwrócić na siebie uwagę zaradnej maturzystki Oliwii. 


Prawdziwa odwaga polegała na zmierzeniu się ze swoim bólem i przezwyciężeniu go, na zbudowaniu życia od nowa.

Ból po stracie bliskiej osoby nie znika tak szybko. Właściwie nigdy nie znika i można w tym momencie przytoczyć słynne "czas nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja do bólu", a powieść Agaty Polte jest tego idealnym przykładem - choć od wypadku, w którym dziewczyna straciła młodszą siostrę, minęły trzy lata, to jednak wciąż odbija się na jej rodzinie. Każdy z nich przechodzi tragedię po swojemu. Matka - cały wolny czas wypełniając pracą, Oliwia - próbując żyć normalnie, nie zapominając o zmarłej siostrzyczce i w końcu ojciec dziewczyny, który z rozpaczy popadł w alkoholizm, a na każde wspomnienie małej Majki reaguje wybuchem agresji. 

W swojej powieści Agata Polte porusza tematy trudne, tematy często uznawane za tabu, za coś niewygodnego, o czym się nie mówi, bo wstyd. Przy czym autorka robi to w sposób bardzo dobry, a z czasem może dojdzie do perfekcji. Przedstawia nam całą historię w narracji pierwszoosobowej, a więc z perspektywy nastoletniej Oliwii Pawlik, która to siebie obwinia o śmierć siostry. Choć cierpi przez zachowanie ojca to jednak cały czas stara się tłumaczyć jego postępowanie cierpieniem. 

"Nowe jutro" to powieść, wobec której ciężko przejść obojętnie. Porusza tematy ważne, czasem wzrusza, a fragmentami potrafi rozbawić. Choć kilka wątków mogłoby być mniej lub bardziej rozbudowanych - cieszę się, że miałam możliwość, by ją przeczytać. I z wielką chęcią polecam tę książkę dalej. Każdemu.


Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka oraz samej autorce Agacie Polte.