Dzień dobry!

Już listopad się rozpoczął, a pogoda za oknem tylko nas zachęca do spacerów i zdjęć. Szkoda jednak, że mam tak niewiele czasu na zdjęcia - co najwyżej w weekendy, ale i te ostatnio są nieźle wypełnione zajęciami. Znajduję więc chwilę pomiędzy zajęciami, ciesząc się, ze odwołali mi poetykę historyczną i dzięki temu mam czas, by cokolwiek tutaj sklecić. A jest to kolejny post z serii pytań i odpowiedzi znajomych, którym bardzo dziękuję za czynny udział w tworzeniu tego bloga! O jesieni pisałam już raz w poście i nadeszła jesień. Teraz jednak prócz zdjęć (a więc tego, co poprzednio) pojawią się także odpowiedzi i skojarzenia.


NADE(J)SZŁA CHWILA NA JESIEŃ Z GRILLA



O tym jak można spędzać jesienne wieczory pisałam kilka postów temu. Jesień jest jednak taką porą roku, o której mogłabym pisać cały czas, bez przerwy. Naprawdę. Wielu ludzi nienawidzi właśnie tej pory roku, bo zimno, bo plucha, bo ponuro. Ja jednak widzę w niej mnóstwo pozytywów, a już na pewno dużo więcej niż w zimie, o czym zresztą zaraz Wam opowiem. 

Jesień to trzecia z czterech pór roku. Jest, przynajmniej moim zdaniem, najbardziej magiczną z pór. Polska złota jesień jest piękna, zwłaszcza w słonecznych dniach. Kolorowe liście - żółte, brązowe, czerwone. Chodniki pełne spadających liści, klimat rodem z bajki. Gdybym miała trochę więcej czasu - pewnie w niedzielę wybrałabym się na zdjęcia. Boję się jednak, że jesień ze swoją nieprzewidywalnością może mi trochę pokrzyżować plany w ten weekend, dlatego też dodaję zdjęcia stare i te, które powstały na spacerach z psem, ale tylko robione telefonem - mój pies nie toleruje aparatu, a nie ma sensu go denerwować. 

Postanowiłam zapytać znajomych co sadzą o jesieni. Z mojej strony padło pytanie, dostałam kilka odpowiedzi, chociaż wszystkie na swój sposób się ze sobą łączą. Wszystkie są prawie takie same, ale inaczej ubrane w słowa.

Z czym kojarzy Ci się jesień? Jaki masz do niej stosunek?


Przepytałam znowu grono moich znajomych, wybrałam kilka odpowiedzi, które najbardziej do mnie przemówiły, ale wszystkim jestem wdzięczna za chęć pomocy. Większość z wiadomości, które do mnie docierały, to było jedno, dwa, może trzy zdania. Stąd moje pytanie do Was, czytelników - czy naprawdę tak trudno wypowiedzieć nam się na temat jesieni? Ja mogłabym mówić i pisać o niej godzinami, a i tak nie wyczerpałabym całego tematu!

Pierwsza odpowiedź należała do Marysi, była krótka, ale zawierała wszystko:

Jesień kojarzy mi się z ogromną pracą, zmęczeniem i z obowiązkami, ale też z pięknem, dostrzeganym przez nielicznych. 

Kolejna krótka odpowiedź była autorstwa Magdy:

Z pięknymi mgłami. Kocham jesień, bo jest piękna i można usiąść w ciepłym domu z kubkiem herbaty i np. poczytać lub obejrzeć coś ciekawego, na co w lecie nie ma za bardzo czasu. 

Ludwika z kolei napisała do mnie odpowiedź, która, moim zdaniem, jest typową, neutralną odpowiedzią. Ani pozytywna, ani negatywna:

Jesień jest porą piękną, pełną melancholii. Porą zmuszającą do myślenia o tym, którzy nas opuścili, o przeszłości.

Natomiast wypowiedź Kasi nie pozostawia złudzeń - jesień jest zła!

Z błotem i zimnem, niestety. Przyroda umiera, liście spadają, kolory bledną, ludzie też są coraz bardziej smutni i ospali. Generalnie nie lubię jesieni, wszystko jest szare i okropne.

Karolina także nie pała optymizmem na myśl o obecnej porze roku:

Nie znoszę jesieni. Wszystko jest smutne, szare, bez wyrazu. Ostatnio zrobiła się na nią moda, której kompletnie nie rozumiem. Nagle pojawili się sami zwolennicy jesieni, a przecież to taka ponura pora roku. Wiosna, lato czy nawet zima, mają swój charakter, są w pewien sposób radosne, a jesień to czas depresyjny i nudny. Byle przetrwać.

Jeszcze jedna odpowiedź należała do Grzesia i była raczej neutralna, chociaż trochę skłaniająca się w kierunku negatywnym:

Jesień kojarzy mi się głównie z deszczowymi wieczorami, mogę wtedy usiąść na parapecie, a rzadko to robię, i posłuchać tej pięknej melodii. Jednak niestety jesienią miewam doły, które potęgują moje niedowartościowanie.

Ostatnia, zdecydowanie pozytywna (i najdłuższa!) odpowiedź, należała do Justyny, ale również musiałam się na nią najdłużej naczekać:

Jesień przede wszystkim kojarzy mi się z kolorowymi liśćmi, wiatrem i spacerami w takim typowym jesiennym słońcu. Z drugiej strony, jako typ domownika uwielbiam szare dni, kiedy jest ponuro na dworze, wtedy mogę usiąść sobie na parapecie, popatrzeć przez okno z herbatą w ręce, ewentualnie zacząć czytać po raz kolejny jakąś z moich ulubionych książek przy lampce na ścianie. Jesień jest fajna i zawsze można znaleźć w niej coś pożytecznego, nawet jeżeli mamy aktualnie najsmutniejszy miesiąc w całym roku. 

Myślę, że ilu ludzi tyle opinii. Ja uważam jesień za jedną z barwniejszych pór roku, pod warunkiem, że nie pada deszcz. To właśnie jesień jest obfita w piękne, różnobarwne liście - złoto, czerwień, resztki zieleni i niesamowicie niebieskie niebo. Tylko teraz pogoda może być niesamowicie bajkowa, a temperatura nigdy nie przekracza 25 stopni Celsjusza i jeśli już - trzyma się między piętnastoma a dwudziestoma stopniami, a więc jest idealnie. W pochmurne dni można w końcu zająć się tym, na co nigdy nie mamy czasu - możemy obejrzeć zaległe filmy, przeczytać książki, napisać coś czy poprawić zdjęcia. Możemy usiąść i coś namalować albo zwyczajnie spędzić czas z rodziną. Możemy, ale najważniejsze jest to czy chcemy.

A teraz coś ode mnie - dawka jesiennych zdjęć, żywcem ściągniętych z instagrama.

 
 
 
 
 
 Zapraszam: sonsadanoite.

Miłego wieczoru!