Dzień dobry! 

Ja dzisiaj, jak zwykle, z opóźnieniem. Zaczął się listopad, do końca roku już tylko 60 dni, mamy 305 dzień w roku. Post, który dzisiaj piszę, miał pojawić się wczoraj, ale w ostatnim tygodniu mam tak zapchany grafik, że nie do końca wiem co mam ze sobą zrobić, nie mówiąc o tym, że wracam do domu i maksymalnie o 22 idę spać, gdzie do tej pory nigdy mi się nie zdarzało zasypianie wcześniej niż przed północą. Zmęczenie materiału, ja tak to nazywam. Ale dzisiaj nie o tym! Dzisiaj o tym, co było wczoraj i przedwczoraj. 


HALLOWEEN A WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH!



O święcie zwanym Halloween w Polsce jest głośno dopiero od kilku lat. Wcześniej nie było o nim mowy, by miało rację bytu, jednak zaczęliśmy powoli wchłaniać to, co amerykańskie. Wiadomo, że w Polsce nigdy nie będzie miało takiego popytu jak w Stanach Zjednoczonych. Nie ma takiej siły, by nagle na ulice wylęgły się setki czy nawet tysiące ludzi poprzebieranych za różne postacie z filmów, bajek czy książek, za duchy i kościotrupy, za wiedźmy. Dla mnie to niesamowita zabawa, że w jeden dzień w roku mogę bezkarnie się przebrać, mocno umalować albo zrobić sobie jakąś charakteryzację, iść na nocny maraton do kina czy zwyczajnie zrobić sobie taki maraton w domu. Jest mnóstwo cudownych dekoracji, które nadają niesamowity klimat nam, naszemu domowi, naszej okolicy. Nie zmienia to jednak faktu, że ze strony katolików jest duża nagonka na tych, którzy chcą świętować amerykańskie Halloween. A dlaczego? Ponieważ jest uznawane za coś złego. Pogańskiego. Dlaczego prawdziwy katolik nie może bawić się w dniu poprzedzającym Dzień Wszystkich Świętych? Bo powinniśmy tylko i wyłącznie święcić to, co nakazane przez kościół, a nie to, co uznawane za pogańskie. Ale to przecież tylko zabawa i, moim zdaniem, jedno nie wyklucza drugiego. Tym bardziej, że pierwszy listopada, niestety, jest bardzo sztucznym dniem. To dzień, gdy trzeba się pochwalić co się ma, a nie dzień, w którym chcemy być przy tych, którzy byli dla nas ważni, ale odeszli. Dlatego więc dzisiaj postanowiłam zapytać kilku znajomych o ich zdanie na temat tych dwóch dni. 


Halloween a Święto Zmarłych, czy jedno nie wyklucza drugiego? Jakie jest Twoje zdanie o nich?



Odpowiedzi dostałam sporo, ale, wiadomo, nie na wszystkie mogę wrzucić tutaj, bo to nie na tym polega. Wybrałam kilka, moim zdaniem najlepszych i oto są. Za pozostałe również bardzo wszystkim dziękuję, jesteście kochani! A pierwsza odpowiedź należała do Pauliny i brzmiała tak:

Jedno nie wyklucza drugiego. Halloween to jak dla mnie fajny pretekst do zabawy. Święto zmarłych następnego dnia, a nie w Halloween. Co do sprzeciwów i pretekstów, że jeśli się jest katolikiem, to nie powinno się świętować 31 października, to moim zdaniem przesada. Jestem katoliczką i uważam że jeśli nie wywołuje się duchów i nie wygłupia na cmentarzach to jest to zupełnie w porządku. My, jako Kościół mamy swoje święta i oczekujemy, by je szanowano, więc szanujmy pozostałe.
Podejrzewam, że zmarli nie mają nic przeciwko Halloween.

Kolejna odpowiedź należała do Marysi i zostało w niej wspomniane o jeszcze jednym święcie, o którym już prawie nikt nie pamięta:

Co do Halloween, nigdy mi nie przeszkadzało. Nigdy nie obchodziłam, moja rodzina tego nie lubi, aczkolwiek ja szanuje amerykańska tradycję i, gdybym mieszkała lub była w tamtym okresie w USA, to na pewno bym obchodziła. Tak samo, gdybym była w Chinach świętowałabym chiński nowy rok, a w Meksyku - el día de los muertos. Uważam, że Halloween wyklucza Wszystkich świętych, ponieważ te święta mają zupełnie odmienne charaktery: jedno jest refleksyjne i smutne, a drugie zupełnie wesołe i tradycyjne (wszakże w Polszy jedynie idzie się do kościoła i na groby, w innych krajach ludzie się przebierają, dekorują domy i świetnie się bawią)

No właśnie. A czy ktoś z Was wie czym jest el día de los muertos? W kilku słowach mogę Wam powiedzieć, że jest to jedno z najstarszych świąt i swoje początki ma przeszło trzy tysiące lat temu. Jest połączeniem Wszystkich Świętych i Dnia Zaduszek, ale w kulturze meksykańskiej jest ono uważane za coś pozytywnego, radosnego. Nie tak, jak u nas, w Polsce.

Z kolei od Ludwiki dostałam krótką, ale bardzo treściwą odpowiedź:

Nie rozumiem czemu te dwa święta mają się wykluczać. Jedno to święto polegające na zabawie, drugie zaś jest wspominaniem bliskich. Oczywiście mamy swój folklor i tradycje, ale świat się zmienia. Musimy wpuszczać trochę nowoczesności.

Kolejna odpowiedź dotarła do mnie od Karoliny"

Halloween absolutnie nie wyklucza Święta Zmarłych. 31. bawimy się, chodzimy po domach, przebieramy i jemy "straszne" smakołyki, a 1. odwiedzamy groby i poprzednie świętowanie nie wyklucza pamięci o zmarłych. Zresztą uważam, że nagły tłum pierwszego listopada jest strasznie sztuczny, bo nagle wszyscy przypominają sobie o zmarłych, których nie odwiedzają cały rok.

A ostatnia odpowiedź, jedna z najdłuższych, należała do Magdy:

Święto zmarłych swoją drogą, Halloween swoją. Tym, co odeszli należy się szacunek, owszem. Od tego jest 1. listopada. Halloween moim zdaniem nie jest jakimś wielce pogańskim rytuałem, tylko fajną okazją żeby się przebrać i dobrze bawić. Niektórzy twierdzą, że próbujemy robić z siebie na siłę Amerykanów - według mnie to tak jakby mówić, że robimy się na Niemców ubierając choinkę w grudniu. Halloween pogańskie? Bo Dziady odprawiane X lat temu niby nie były. Poza tym, mało kto chyba przebierając się za zombie, wampira etc chce mieć kontakt z "ciemną stroną mocy".

No właśnie. W naszym kraju bardzo dużo rzeczy kopiuje się od innych krajów, a później uznaje za własne. Taka jest prawda, niestety. Dlaczego więc Halloween jest tak negowane przez dużą część ludzi? Wprowadzajmy nowoczesność, nie stójmy ciągle w miejscu. Skoro Walentynki się przyjęły to dlaczego Halloween by nie miało? Jedno i drugie nie należy do nas. My mieliśmy swoje piękne święto, które zostało przez większość zapomniane. 

Karolina wspomniała o sztuczności pierwszego listopada. Ja do tego mogłabym dorzucić rewię mody i chwalenie się swoimi możliwościami finansowymi. Ale to temat na osobny post. I osobną rozmowę. 

Jaki Wy macie stosunek do obu świąt?

Jesteście na TAK czy na NIE?