Dzień dobry!

Dzisiaj znowu ja, w ten smutny, szary czwartek. Dzisiaj znowu chłodno, ale ja uwielbiam ten chłód. Szkoda tylko, że nie do końca pasuje on do robienia zdjęć. Ale i tak nie mam głowy do zdjęć, muszę skupiać się na rzeczach ważnych. I ważniejszych. No, ale ja nie o tym. Dzisiaj o popularnym zjawisku na grupach blogowych. Na blogach czasem też, ale to co innego. 

O czym mogę pisać?


Na pewno każdy z nas chociaż raz w życiu zadał sobie pytanie co mógłby napisać na blogu. Ja również czasem piszę do znajomych z pytaniem o czym by chcieli przeczytać, bo wiadomo, żeby ktoś czytał Waszego bloga - musicie znaleźć temat, który będzie interesujący i trafi do danego przedziału czytelników. Wiadomo, że dany blog nie trafi do wszystkich, trafi tylko do danej części. Ale przecież piszemy bloga, by trafić do danej grupy odbiorców. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że elaboraty docierają do nielicznych, których to interesuje, nie do wszystkich. Ale blogowanie to nie tylko docieranie do grona odbiorców. To również zabawa z pisania, hobby, coś, co powinno być najpierw ważne dla nas, a później dopiero dla całej reszty. Dlaczego więc na grupach pojawia się tyle postów z zapytaniem?

Grupy blogowe opanowane zostały przez posty z pytaniami "O czym mogę pisać?", które niczego nie wnoszą do blogosfery. Wiadomo, każdy ma jakiś zastój z pomysłami na posty. Każdy może mieć gorszy dzień. Ale jaki sens ma wypytywanie ludzi o nowe, oryginalne pomysły na posty? Ja też czasem mam taki zastój. Widzę, że na moim blogu od tygodnia nie pojawił się żaden post, liczba odwiedzin maleje, komentarzy nie ma, statystyki lecą na łeb na szyję, a ja czuję, że muszę coś napisać. Po prostu muszę! Muszę! Ale co napisać? O czym wspomnieć, żeby to nie były kolejne puste słowa? Zdarza się, że wysyłam wiadomość do jednej, drugiej, trzeciej koleżanki, z zapytaniem o czym chciałaby poczytać. Nie chodzi o to, by rzuciła gotowym pomysłem w stylu "słuchaj, chcę poczytać o wojnie w Wietnamie", a o to, by podrzuciła "słuchaj, chętnie przeczytałabym jakieś Twoje przemyślenia na taki czy inny temat" albo "fajnie by było, jakbyś wrzuciła jakiś TAG" ewentualnie "a może podrzucisz jakieś swoje zdjęcia z opisem?". Wtedy od razu kiełkuje się w mojej głowie jakiś plan, co mogłabym napisać. Jak mogłabym dotrzeć do czytelników. No i dostaję jakąś wiadomość co napisać, by przyciągnąć kilku czytelników. 

Jestem potworem, bo za każdym razem, gdy widzę "Podajcie mi oryginalne pomysły na posty" zarzucam komentarzem, że oryginalne posty to zachowuję dla siebie. No bo nie po to siedzę i myślę o czym napisać, by później rozrzucić taki pomysł na pół blogosfery. Prawda? Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś nie ma pomysłu na blogowanie - niech poszuka czegoś innego do roboty. Ciekawszego hobby, czegoś, na co będzie się miało pomysły. Czerpmy pomysły na posty prosto z życia. Opiszmy jak piękny był spacer do parku, powiedzmy o naszym zainteresowaniu, zapiszmy nasze inspiracje! W końcu coś nas w życiu musi inspirować!

O czym mogę pisać? O tym, co lubię. O tym, co mnie interesuje, o hobby. Jeśli tworzymy coś rękodzielniczego - pokażmy zdjęcia naszych dzieł. Jeśli robimy zdjęcia - pokażmy efekty! Opiszmy nasz ostatni wyjazd ze znajomymi czy rodziną, powiedzmy jak piękną mamy okolicę, dajmy znać gdzie warto pójść, gdy trafi się w nasze rejony. Piszmy to, o czym sami chętnie chcielibyśmy poczytać. Nie piszmy tego, co jest poczytne, nie próbujmy na siłę wypromować bloga, bo prawda jest taka, że jeśli robimy coś interesującego to w końcu ktoś nas dojrzy. Trzeba tylko robić to, co się chce, nie to, co chce cały tłum ludzi. 

Piszmy to, co myślimy. Nie skupiajmy się na tym, by wszyscy byli zadowoleni z naszego bloga. Najważniejsze, by zadowolony był autor, bo w końcu to jego blog, nie blog czytelników. Niektórzy w końcu się znudzą, innym zmieni się "system wartości". Co wtedy zrobi bloger, piszący pod publiczkę, a nie dla siebie? Co z tymi postami, napisanymi byle jak, byle były komentarze i wyświetlenia? Usunie wszystko i zacznie od nowa? Szkoda pracy. 

Kochany autorze bloga, pisz to, o czym sam chciałbyś czytać. Pisz to, co przyjdzie Ci teraz do głowy. Pisz tak, by być zadowolonym z siebie, z bloga. Kochany autorze bloga, bądź sobą, nie baw się w zastanawianie się co kto woli. Pisz wtedy, kiedy chcesz, nie kiedy musisz. Pisz, gdy masz pomysł. Nie proś o pomysły, proś o inspiracje. I bądź sobą. 


A Wy? O czym lubicie czytać? ;)